Energia z atomu i gazu ziemnego w unijnej zielonej Taksonomii? Kontrowersyjny kierunek energetyki zrównoważonej

Podziel się tym wpisem:

Komisja Europejska wciąż nie podjęła ostatecznej decyzji co do zaklasyfikowania energii atomowej i energetyki opartej na gazie ziemnym jako potencjalnych „zielonych” kategorii projektów inwestycyjnych w ramach swojej Taksonomii.  

Dyskusja, szczególnie na temat zieloności energetyki jądrowej trwa w kuluarach instytucji unijnych już od dłuższego czasu, a ostatnio nabrała na sile po ukazaniu się lipcowego raportu Wspólnego Centrum Badawczego1, w której organ ten stwierdził, że energetyka jądrowa nie szkodzi w istotny sposób żadnemu z sześciu celów Taksonomii UE2. Raport został następnie przeanalizowany przez komitet SCHEER (Scientific Committee on Health, Environmental and Emerging Risks) oraz grupę ekspercką ds. ochrony przed promieniowaniem i zarządzania odpadami radioaktywnymi, powołaną przez artykuł 31 traktatu Euratom, które poza kilkoma uwagami i prośbami o doprecyzowanie niektórych fragmentów raportu, zgodziły się z ogólnym jego przesłaniem.  

Należy przy tym zaznaczyć, że opinie tych organów automatycznie nie implikują podejścia KE do tej kwestii, która traktuje je jedynie jako techniczne wskazówki przy podejmowaniu decyzji. Według różnych źródeł, finalna decyzja KE ma zostać zakomunikowana w nadchodzących tygodniach, najprawdopodobniej jeszcze przed Nowym Rokiem. Jednak z uwagi zarówno na akceptację organów badawczych i duży nacisk „koalicji pro-atomowej” prowadzonych przez Francję i Polskę, przy jednocześnie mniej zorganizowanej „koalicji anty-atomowej”, można się spodziewać, że energetyka atomowa i gazowa ostatecznie zostaną zawarte w unijnej Taksonomii. 

Wyciek Non-Paper i Koalicja „Pro-Atomowa” 

Na początku listopada wyciekł rzekomy projekt aktu delegowanego zatytułowanego „Complementary Climate Delegated Act”, nazwany przez niektórych terminem Non-paper3, w którym zawarto m.in. opis kryteriów, jakie musiały by spełniać projekty energetyki gazowej aby móc zostać zakwalifikowane w Taksonomii UE jako tzw. „praktyki przejściowe”, które w założeniu miałyby pomóc w osiągnięciu celów klimatycznych jednocześnie same nie będąc docelowymi i w pełni zrównoważonymi praktykami w sferze produkcji energii. 

We wcześniejszym projekcie propozycji zasad i kryteriów zrównoważonych inwestycji, aby móc zakwalifikować daną inwestycję w elektrownie gazowe lub kogeneracyjne jako „przejściową”, musiała by ona nie emitować więcej niż 100 gram CO2 na kilowatogodzinę. Jednak ze względu na jej restrykcyjność, blok 10 państw optujących za włączeniem gazu ziemnego do miksu energetycznego (w tym Polski) zagroził zawetowaniem propozycji, przez co została ona wycofana przez KE. 

W dokumencie Non-paper wyszczególniono nowe kryteria uznania tych inwestycji jako zrównoważone: 

Kryteria dla uznania elektrowni gazowych jako „praktyki przejściowej”: 

  • Bezpośrednie roczne emisje CO2 muszą być niższe niż 340 g na kWh, oraz 
  • Roczne emisje muszą być niższe niż 700 kg na kW 

Kryteria dla uznania elektrowni kogeneracyjnych jako „praktyki przejściowej”: 

  • Emisje w cyklu życia muszą być niższe niż [250-270] g CO2 na kWh, oraz 
  • Oszczędność energii pierwotnej musi kształtować się na poziomie 10% w porównaniu z rozdzieloną produkcją ciepła i energii elektrycznej. 

Zawarto w nim także klauzulę wyznaczającą końcowy termin na dopuszczenie do użytku kwalifikujących się projektów na 31 grudnia 2030 r. Po tym dniu nowe inwestycje w energetykę gazową mają przestać być klasyfikowane w Taksonomii jako praktyki przejściowe.  

W tekście nie zawarto kryteriów kwalifikowalności dla energii jądrowej, jak w przypadku gazu ziemnego, jednak wymieniono 5 następujących kategorii wytwórstwa tej energii: 

  • Działalność 1: Funkcjonowanie elektrowni jądrowej: Wytwórstwo prądu przez reaktory rozszczepienia jądrowego, włączając w to budowę, oddanie do użytku, użytkowanie, oraz wycofywanie z użytku 
  • Działalność 2: Przechowywanie i utylizacja odpadów radioaktywnych lub spożytkowanego paliwa jądrowego (umożliwiającego wytwórstwo) 
  • Działalność 3: Górnictwo i przetwarzanie uranu (włączając w to konwersję, wzbogacanie i fabrykację kaset paliwowych) (umożliwiającego wytwórstwo) 
  • Działalność 4: Powtórne przetwarzanie spożytkowanego paliwa jądrowego (umożliwiającego wytwórstwo) 
  • Działalność 5: Wysokoefektywna kogeneracja jądrowa 

Tu mogą się Państwo zapoznać z pełnym dokumentem, udostępnionym przez francuskie czasopismo EURACTIV:  

Głosy za 

Komentatorzy nie są pewni co do autentyczności dokumentu ani jego pochodzenia, lecz wedle dziennikarzy czasopisma EURACTIV, w rozmowach z dyplomatami podczas unijnego szczytu w październiku otrzymali oni informację, że dokument ten jest efektem zakulisowych działań Francji w kierunku utworzenia kompromisu w Taksonomii UE, który zadowoliłby zwolenników energetyki gazowej i jądrowej. 

Z inicjatywy Paryża 18-ego października odbyło się również spotkanie 12 państw członkowskich, w tym m.in. Polski, Węgier, Finlandii i Czech, podczas którego ministrowie właściwi ds. gospodarki i energii podpisali deklarację, w której stwierdzili, że energia atomowa musi być częścią rozwiązania adresującego kryzys klimatyczny.  

Już kilka dni później, bo 26-ego października, podczas nadzwyczajnego spotkania Rady ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii, zwołanego w odpowiedzi na gwałtownie rosnące ceny energii na całym kontynencie, państwa te optowały za zawarciem w Taksonomii zarówno energetyki atomowej jak i gazowej (jako tzw. praktyki przejściowej). W dyskusji aktywnie udzielał się pan wiceminister klimatu Adam Guibourgé-Czetwertyński, mówiąc m.in. o konieczności zwiększenia palety rozwiązań i technologii umożliwiających szybszą transformację w kierunku nisko-węglowego systemu energetycznego, oraz rozwiania niepewności inwestorów co do kwalifikowalności tych technologii jako zielonych i przejściowych.  

Oprócz głosów koalicji państw „pro-atomowych” i „pro-gazowych”, pozytywnie co do ich zaliczenia jako zrównoważonych projektów inwestycyjnych opowiada się również sama szefowa KE.  

Ursula von der Leyen, która w swoim wpisie na twitterze odniosła się przychylnie do zawarcia zarówno energetyki jądrowej oraz opartej na gazie ziemnym w Taksonomii, uznając je za potrzebne w kontekście zrównoważonej transformacji energetycznej. 

Nawiązując do tweeta szefowej KE podczas wywiadu na COP26, dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (IAEA), pan Rafael Mariano Grossi, powiedział że jest pewien, że energia atomowa znajdzie się w Taksonomii.  

Stwierdził on, że osiągnięcie neutralności klimatycznej bez energii atomowej będzie „bardzo trudne, dużo bardziej kosztowne i dłuższe”, oraz, że biorąc pod uwagę wyniki raportu WCB oraz przekonanie do tej energii połowy państw UE z niej korzystających, uzyskanie konsensusu w tej sprawie jest właściwie przesądzone. 

Głosy przeciw 

Jednak przeciwnicy rozszerzenia Taksonomii o energię atomową i gazową mówią, że ich włączenie poskutkuje znacznym osłabieniem ambitnej unijnej agendy dotyczącej zrównoważonych finansów. 

Organizatorzy kampanii ekologicznej World Wide Fund for Nature (WWF) określili te kryteria jako „radykalnie słabsze” niż w poprzednich propozycjach Komisji. Rzecznik ds. zrównoważonych finansów przy WWF, pan Henry Eviston, komentując nowe kryteria dla energetyki gazowej stwierdził, że „propozycja ta jest naukową hańbą, która zada śmiertelny cios Taksonomii”, i że w związku z tym „musi być stanowczo odrzucona przez Komisję i powinny się jej sprzeciwić wszystkie państwa członkowskie”.  

Do ujawnionego dokumentu ustosunkowała się również austriacka minister ochrony klimatu i energii, pani Leonore Gewessler, która w listopadzie br. oświadczyła, że klasyfikacja energii atomowej jako zielonej podważy unijne zasady zielonych finansów i naruszy wiarygodność Taksonomii. Dodała, że z uwagi na ambicje Europejskiego Zielonego ładu i konieczność zachowania ufności na rynkach finansowych, „spoczywa na nas wielka odpowiedzialność, aby taksonomia pozostała spójna i logiczna”. Przytoczyła ona również szkody wyrządzone przez energetykę jadrową, podając za przykład katastrofy w Czarnonbylu i Fukushimie.  

Austriackie ministerstwo ochrony klimatu i energii zamówiło ponadto ekspertyzę prawną, która miała wykazać – jak skomentowała to pani Minister Gewessler – że „włączenie energii jądrowej nie jest kompatybilne z podstawą prawną Artykułu 10 Taksonomii”. Minister zakomunikowała również, że przypadku akceptacji przez KE energii z atomu jako zgodnej z Taksonomią, Austria gotowa byłaby zakwestionować tę decyzję przed TSUE. Jak dodaje, w przypadku gdyby miało do tego dojść, Austria będzie mogła liczyć na wsparcie Niemiec i Hiszpanii.  

Austria jest częścią „koalicji anty-atomowej”, składającej się z Niemiec, Danii, Luksemburga i Portugalii. Państwa te kwestionują wyniki raportu SCHEER, jakoby energia atomowa miała nie czynić szkody celom wyznaczonym w Taksonomii UE i podają w wątpliwość podtrzymywalność i zdolność do długotrwałego przechowywania i utylizacji odpadów radioaktywnych. 

Opinia: Zasadność atomu i gazu 

Przy dążeniu do realizacji celu neutralności klimatycznej najważniejsze jest efektywne podejmowanie działań, oparte na danych i faktach, nie na emocjach, uprzedzeniach czy tzw. alarmiźmie klimatycznym.     

Zbyt nieroztropne postępowanie w obszarze energetyki – przedwczesne wygaszenie energii niepodtrzymywalnej przy braku adekwatnego zastąpienia jej przejściowymi czy zrównoważonymi źródłami będzie prowadzić do drastycznych podwyżek cen energii i innych produktów, w tym podstawowych dóbr konsumpcyjnych, ale również do przerw w dostawach prądu. A drożejąca energia już jest rzeczywistością. 

Kluczowym będzie więc sukcesywne wyznaczanie ambitnych choć realistycznych celów i podtrzymywalne zmniejszanie emisji i szkód środowiskowych wyrządzanych przez wytwórstwo energii. Szczególnie, że jest to tak newralgiczny element funkcjonowania naczynia połączonego jakim jest społeczeństwo-gospodarka-państwo.  

Energetyka jądrowa jest niestety jedną z najbardziej niezrozumianych form wytwórstwa energii, m.in. z uwagi na powidoki katastrof – tej z Czarnobyla w 1986 r. i tej świeższej w naszej świadomości, czyli katastrofie z Fukushimy w 2011 r. 

Katastrofy te, szczególnie ta Czarnobylska, mimo, że tragiczne i spektakularne, to jednak były wyizolowanymi przypadkami, kreującymi mylne wrażenie ogromnej szkodliwości energetyki jądrowej. Należy pamiętać, że energetyka jądrowa jest w rzeczywistości z najbardziej bezpiecznych metod wytwórstwa energii – w jej przypadku szkodliwość mierzona metryką zgonów na TWh energii wynosi 0.07. Dla przykładu elektrownie wiatrowe mają tę statystykę niewiele mniejszą bo wynoszącą 0.04 zgonów na TWh. W przypadku energetyki opartej na biomasie, oleju gazowym oraz węglu, szkodliwość to odpowiednio 4.6, 18.4 i 24.6 zgonów na TWh wyprodukowanej energii.4 

Źródło: Our World in Data, Uniwersytet Oksfordzki (https://ourworldindata.org/safest-sources-of-energy)

Ponadto energia jądrowa jest także jedną z najczystszych metod wytwórstwa energii jeżeli chodzi o emisję gazów cieplarnianych – emituje ona jedynie 3 tony gazów równoważnych CO2 na gigawat wyprodukowanej energii przez swój cykl życia, podczas gdy elektrownie wiatrowe, słoneczne i wodne emituję kolejno 4, 5 i 34 tony tych gazów.5  

Mając na uwadze nie tylko powyższe, ale i efektywność oraz bezpieczeństwo metod składowania i utylizacji odpadów radioaktywnych, jak i najnowocześniejsze systemy bezpieczeństwa – zarówno tzw. aktywnego i pasywnego – reaktorów jądrowych generacji 3+, należy stwierdzić, że energetyka jądrowa może być cennym i wydajnym środkiem w dążeniu do neutralności klimatycznej. Powinna się więc znaleźć w unijnej Taksonomii, jeżeli nie jako „zielona” to chociażby jako praktyka przejściowa. W przeciwnym wypadku będzie to oznaczać tryumf argumentów emocjonalnych nad merytorycznymi. 

Jeśli zaś chodzi o energetykę opartą o gaz ziemny, to pomimo, że gaz wciąż jest paliwem kopalnym, jego spalanie wytwarza znacznie mniej dwutlenku węgla niż spalanie węgla czy oleju gazowego, a przy tym jest bezpieczniejsze dla człowieka niż np. wytwórstwo energii z biomasy. Pod żadnym pozorem nie jest to opcja docelowa, lecz niezaprzeczalnie jest to krok w przód w porównaniu z sytuacją, w której udział energii z gazu wytwarzany byłby wciąż przez węgiel. Dlatego też gaz ziemny miałby zostać uznany za przejściową technologię wytwórstwa energii, a nie „zieloną” czy zrównoważoną.  

Elektrownie gazowe to w końcu duża szansa na znaczne zmniejszanie emisji CO2 dla Polski, gdzie 70% zapotrzebowania energetycznego pokrywane jest z energetyki węglowej. W sytuacji, w której różne czynniki, w tym m.in. czasochłonność budowy oraz pewne uwarunkowania geopolityczne blokują możliwość prędkiego wybudowania elektrowni jądrowych, jest to zapis korzystny zarówno społecznie jak i pod kątem naszych aspiracji klimatycznych. 

Dlatego zarówno dla Polski, jak i dla interesu klimatycznego UE ważnym jest osiągnięcie kompromisu w sprawie włączenia do Taksonomii UE zarówno energetyki jądrowej jak i opartej na gazie ziemnym, nawet jeśli będzie to oznaczać pewne koncesje względem proponowanego kształtu przepisów zawartych w dokumencie Non-paper.